No
i my już po wystawianiu ocen. Mam nadzieję, że wszyscy będą mieć dobre stopnie.
:) Rozdział trochę krótki, ale zawsze coś po takim długim czasie.
Proszę komentujcie także na temat naszego
stylu pisania.
Miłego czytania!
Lena
-------------------------
Gdy
zeszłam na dół Tonks musiała się oczywiście przewrócić o wieszak i obudziła
panią Black, a ta jak szalona zaczęła krzyczeć:
-
Zdrajcy krwi, szlamy, szumowiny!!!!!!!!- Na szczęście wtedy wbiegł Syriusz i
też zaczął wrzeszczeć
-
Zamknij się. Zet-a-em-ka-en-i-jot es-i-ę słyszysz bądź już cicho !!!!! - To o
dziwo pomogło. Poszliśmy do kuchni usiadłam koło Hermiony i Tonks.
-Hej,
Ginny popatrz -powiedziała Nimfadora i zmieniła kształt twarzy. Raz na krowę,
świnię, kaczkę lub konia. Zachłysnęłam się ze śmiechu. Gdy wszystko było już
dobrze poczułam na sobie czyjś wzrok. Właściciel pięknych zielonych oczu
uważnie mi się przypatrywał. Lekko się zaczerwieniłam a on ciepło się
uśmiechnął. W tym roku mam zamiar znaleźć sobie chłopaka, nie Harry'ego, ale
kogoś, kto by mi go zastąpił. Fivia w tym roku mało pisała, ponieważ pojechała
zagranicę do Polski jej dziadkowie tam mieszkają. Ciekawe jak tam jest...
-
I tak nam Harry wszystko powie. - Ocknęłam się. O czym oni mówią?
-
Och dobrze, ale Ginny do łóżka.
-
Ale mamo!!! - Prawie krzyknęłam.
-
Bez dyskusji marsz i to zaraz - krzyknęła.
-
Nie mam pięciu lat! - Wybiegłam rzucając ciche przekleństwa w stronę mamy bo
oczywiście Molly Weasley musi być najważniejsza! Mam już 13 lat, a nie długo
skończę 14. Nie cierpię jej zawsze musi postawić na swoje. I ona nazywa
się moją matką. Weszłam do pokoju prawie rozwalając drzwi.
Tylko
Fivia była wstanie mnie zrozumieć wzięłam pergamin i napisałam:
Droga Fivio
Bardzo mi cię brakuje. Nie mogę za dużo pisać.
To lato jest koszmarne, ale przyjechał Harry i
Hermiona. Za wiele się nie działo. Mam jedno pytanie: jak jest w Polsce?
Odpisz proszę,
Ginny
Podpisałam się. Wyszłam z pokoju i
poszłam do sypialni Rona i Harry'ego. Był duży o różowych ścianach
na których wisiały dużo różnych obrazów. Chwile zastanawiałam się która sowę
mam wziąć: Świnkę czy Hedwigę; obie sowy były chętne. Po chwili wybrałam moją
sówkę, przywiązałam jej list i wypuściłam. Pobiegłam do mojego pokoju
zrobić to co kazała mi mama, czyli położyć się do łóżka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz