niedziela, 30 czerwca 2013

16.Michael Corner



Witam  w wakacje wypoczęci? Ten rozdział dedykuje Galowi Anonimowi, który jako pierwszy skrytykował nasz blog. Bardzo Ci dziękujemy, dzięki takim osobom ten blog będzie lepszy. Jeszcze raz dzięki. Notka dosyć długa, w porównaniu do innych, mam nadzieję że się wszystkim spodoba.

czytacie=komentujecie

Lena

-----------------------

- Ginny, ubieraj się już czas na nas - zawołała mama. Dzisiaj pozwoliła mi iść razem z nią na Pokątną. Ron z okazji zostania Prefektem zażyczył sobie nową miotłę. Szczęściarz. Umówiłam się z Fivią w kawiarni, ma mi coś powiedzieć. Ciekawe co.

- Chwila - zawołałam. Założyłam białą bluzkę, kwiaciastą spódnicę do 3/4 ud i kremową marynarkę. Włosy rozczesałam i związałam w luźnego warkocza. Weszłam do toalety pomalowałam usta błyszczykiem, a rzęsy przeleciałam tuszem.

- Długo jeszcze? - Zawołała mama

- Już idę - odpowiedziałam zeszłam na dół. Hermiona już tam była, ona też idzie wyglądała całkiem ładnie. Miała rozpuszczone włosy kasztanową koszulkę i dżinsy rurki. Spojrzałam na Rona który patrzył na nią jak zaczarowany. Prawie wybuchłam śmiechem. Harry też zszedł miał na sobie czerwoną koszulkę i niebieskie dresy. Tak fajnie wyglądał. On, Ron i bliźniacy zostają. Tata nas odwozi, niestety proszek Fiu nam się skończył. Weszłyśmy do auta. Gdy już byliśmy na Pokątnej spojrzałam na zegarek, była godzina 14:00 z Fivią umówiłam się o 15:00 miałam jeszcze 1 godzinę, idealnie aby zrobić zakupy. Najpierw weszliśmy do Esów i Floresów. Kupiliśmy potrzebne książki. Później ruszyliśmy do apteki, odwiedziliśmy Olivandera, który bardzo się ucieszył z naszej wizyty. Zanim się spostrzegłam była 14:50 spytałam mamy czy mogę iść do kawiarni. Zgodziła się. Szybko pobiegłam (na tyle ile pozwalała mi spódnica). Zobaczyłam Fivię, siedziała przy stoliku i pałaszowała lody, co chwile się rozglądała . Obok niej siedział wysoki chłopak,  który był bardzo przystojny. Pomachałam do niej, zobaczyła mnie pobiegła do mnie. Wyściskałyśmy się. Tak się za nią stęskniłam. Podeszłyśmy do stolika, a chłopak wstał

- Ginny to jest Michael Corner. Michael to jest Ginny Weasley.  - Uścisnął mi rękę - Nie miał gdzie usiąść, a ja siedziałam sama więc się do mnie przyłączył. Trochę porozmawialiśmy.

- Witaj. Fivia mi wiele o tobie mówiła - powiedział jego głęboki głos. Zarumieniłam się.

- Ach pewnie same złe rzeczy - powiedziałam. - Fivia, jak tam było w Polsce? - Zaczęła opowiadać, że jest pięknie i nawet nauczyła się trochę tego języka. Powiedziała coś dziwnego i szeleszczącego twierdząc, że to „cześć”. Trochę się pośmiałyśmy, ciągle czułam na sobie wzrok Michaela i znowu się zarumieniłam . Głupie rumieńce! Fivia to zauważyła spojrzała na rękę na której nie było zegarka.

- O jak późno się robi to ja już muszę lecieć - powiedziała.

- Rzeczywiście, ja też. Odprowadzę cię, dobra? - Słowo „dobra” wyraźnie zaakcentowałam.

- Ok.

- No to na razie Michael - powiedziałam.

- Pa Ginny - odpowiedział i pocałował mnie w rękę, na co ponownie się zarumieniłam. Zachował się jak prawdziwy dżentelmen, moi bracia NIGDY by czegoś takiego nie zrobili. Spojrzałam na moją przyjaciółkę, ona patrzyła wymownie w niebo.

- No... ten... to... pa... Michael - za jąkałam się. Ostatnio tak się jąkałam 4 lata temu, w pierwszej klasie kiedy Harry był blisko. Czy ja aby się nie zakochałam. Nie to nie możliwe, jeśli już to zauroczyłam jego wyglądem i dżentelmeńską postawą.

- Tak to do widzenia pa - i odszedł.

- Fiu fiu, on chyba się w tobie zabujał. - Zaśmiała się moja Best Friend.

- Wydaje ci się – powiedziałam. - To idziemy?

- Jasne.

***

Do domu weszłam trochę speszona, mimo, że nikt nie wiedział o moim nowym znajomym. Muszę o tym komuś powiedzieć. Hermiona, ona na pewno nikomu nie powie, a poza tym ja ufam jej. Podeszłam do niej.

- Hermiono, pozwól na chwilę - pobiegłam do mojego pokoju przebrałam się w coś wygodnego i rozpuściłam włosy. Wtedy weszła ona usiadła na swoim łóżku.

- To o co chodzi? - Spytała.

- Czy mogę ci zaufać? - Zapytałam.

- Oczywiście. Jesteś dla mnie jak siostra.

- No to ja możliwe, prawdopodobnie, chyba...

- Tak? - Zapytała zniecierpliwiona.

- Dobra powiem to wprost: jasięchybazakochałam

- Co?

- No... Chyba się zakochałam... - Powiedziałam cicho. - Albo zauroczyłam.  - Dodałam szybko.

- Tak, to cudownie-odeszła do mnie i mnie przytuliła, pewnie pamiętała jak to ona zakochała się w Wiktorze i tylko mnie o tym powiedziała.

- Co ty na to żebyśmy dzisiaj zrobiły sobie babski wieczór? - Zapytała się.

- I to mówi przyszła pani Prefekt? - Zaśmiałam się.

- A co Prefekt to tez człowiek. - Uśmiechnęła się .

- A mogę zaprosić Fivię? - Zapytałam.

- Jasne.

- Mamo, czy mogę zaprosić Fivię. - Krzyknęłam z góry.

- No dobrze, zaproś - powiedziała.

- Juhu - krzyknęłam jak małe dziecko.

- Nie krzycz tak bo się jeszcze rozmyśle. - Uśmiechnęła się.

Pobiegłam do pokoju tak przejęta, że się wywaliłam. Jeszcze słyszałam na dole głos Rona.

- A tej co się stało? – Spytał mój brat. Nie zwróciłam na niego uwagi. Myślałam tylko o tym aby wysłać zaproszenie Fivii.
Droga Fivio
Wiem że dzisiaj się widziałyśmy, ale zapraszam cię do
mojego domu na nocowankę. Będzie też Hermiona.
Mam nadzieje że się zjawisz.
Ginny

Pobiegłam po świnkę i wysłałam list. Pobiegłam do Hermiony, która czytała jakąś książkę.

- Załatwione, Fivia jest zaproszona.

- To jeszcze coś słodkiego - powiedziała.

- A no tak to już biegnę - poszłam do pokoju Freda i Georga na drzwiach wisiała tabliczka z napisem „Wchodzisz na własne ryzyko” zapukałam usłyszałam brzdęk czegoś. Co oni tam robią? Otworzył mi George.

- Czego chcesz siostrzyczko? - Zapytał.

- Trochę słodyczy - powiedziałam znudzonym głosem.

- A po co.

- Bo Fivia przyjeżdża.

- A co jeśli ci nie damy?

- To powiem mamie że znowu coś robicie, a jeśli się nie mylę to eliksir Amortęcji.

- Skąd wiesz? – Zapytał zaskoczony.

- Wszędzie poznam ten zapach, to jak?

- Dobra, dobra już daję skarżypyto - pokazałam mu język. Do pokoju szłam obładowana słodyczami. Kiedy weszłam do pokoju Hermiona już była na ostatniej stronie książki. W oknie stała świnka. Położyłam mój dobytek na łózko i podbiegłam do okna, wzięłam list, był od Fivii:

Droga Ginny
oczywiście że przyjadę z wielką chęcią poznam też Hermionę.
No to pa za chwilę.
Fivia

Usłyszałam suchy trzask. To pewnie Fivia się deportowała razem ze swoim rodzicem. Poszłam przed dom stała tam właśnie żegnała się ze swoim tatą. Podeszłam i się przywitałam. Wzięłam ją za rękę i pobiegłyśmy do pokoju.  Hermina rozczesywała włosy wstała i się przedstawiła

- Obiad - zawołała mama. Zeszłyśmy na dół. Już tam byli wszyscy. Fivia usiadła obok mnie jeszcze nigdy nie była w moim domu, pewnie czuła się nieswojo widząc jak liczna jest nasza rodzina. Gdy zjedliśmy obiad, Fivia wzięła mnie na bok.

- To jest cała twoja rodzina?

- No jeszcze jest Charlie i Bill.

- Że WHAT???

- To co słyszałaś.

Pobiegłyśmy do mojego pokoju usiadłyśmy na łózko.

- Miła jest ta Hermiona - powiedziała.

- I to bardzo.

-  Ale nie tak miła jak ja prawda??????

- Taaa jasne. – Powiedziałam ironicznie.

- Ej! - Rzuciła się na mnie i zaczęła mnie łaskotać śmiałam się w wniebogłosy.

- Przestań.

- Przysięgasz że to ja jestem najmilsza.

- Przysięgam!!! - krzyknęłam przestała mnie łaskotać.

Później to tak jakoś zleciało że nagle zrobił się wieczór i trzeba było zacząć imprezę która trwała do 3:00 nad ranem. Chyba...

6 komentarzy:

  1. Fajny, fajny. Ale trochę przykrótki. ;/

    OdpowiedzUsuń

  2. Dziękuję za dedykację.
    Zacznę od technicznej części rozdziału. Czemu jest tyle błędów? Nie ma wielkich liter, spacji i w niektórych miejscach myślników! To bardzo przeszkadza w czytaniu.
    Musicie to poprawić!
    Co do samj treści to całkiem ciekawe tylko za szybko się dzieje akcja. Więcej opisów. Złe jest też to, że Ginny się "zakochała". Bardziej pasuje zauroczyła. Kocha przecież Harry'ego, prawda? No, ale tego nie mam za bardzo prawa się czepiać.
    Może to dziwne, że to powiem, ale nie pasuje mi tu ubiór naszej bohaterki. Bluzkę mogę przeboleć, ale ta spódnica! Do kostek? Czy tak ubiera się 13/14 latka? Wedłóg mnie powinna wię ubrać mniej więcej tak: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=380616328705502&set=a.189395647827572.31594.164302750336862&type=1&theater
    Podsumowując rozdział nie najwyższych lotów, a nawet b. słaby :(((
    Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
    Pozdrawiam,
    Gal Anonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram poprawić ten rozdział jak będę w domu

      Usuń
    2. Ja już poprawiłam, mam nadzieję, że jest lepiej. Mogłabyś na nowo ocenić?

      Usuń
  3. Hmmm, po ponownym przeczytaniu rozdziału widać wielką różnicę. Jest o wiele mniej błędów interpunkcyjnych. Widać, że Ala trochę skróciła rozdziały które były za długie i można było się pogubić. Teraz jest OK. Nadal za szybko dzieje się akcja, ale to lepiej poprawcie już w nast. rozdziale.
    Rozdział jest ciekawy, ponieważ wprowadzacie wątek Micheala. W końcu może będzie trochę wątku romantycznego.
    Podsumowując: Jest o wiele lepiej, ale co do akcji to mogłyście/ mogłaś bardziej rozbudować.
    Pozdrawiam,
    Gal Anonim

    OdpowiedzUsuń
  4. 24 year-old Quality Control Specialist Phil Blasi, hailing from Thornbury enjoys watching movies like Downhill and Acting. Took a trip to Su Nuraxi di Barumini and drives a Ferrari 250 GTO. mozna zajrzec tutaj

    OdpowiedzUsuń