No
więc?
- W
wakacje moi bracia zabrali Harry'ego Potter'a z jego domu ponieważ mieszka u
mugoli. Spóźnili się na pociąg i przylecieli samochodem mojego ojca przy okazji
lądując na bijącej wierzbie.
-
Myślałam o czymś bardziej ekstremalnym...
- No
wybacz! Bomby nie podłożą! Poza tym był tam też Harry.
- Ty
się w nim bujasz.
-
Skąd o tym wiesz... Znaczy czemu tak uważasz?!
-
Harry jest od ciebie starszy i...
-
Skąd o tym wiesz?
-
Słyszałam jak rozmawiał o tym z twoim bratem.
- I
co mówili?
-
Że...Zapytaj się Kate, ona też słyszała.
Zeszłam
do PW. Kate siedziała z Mary i rozmawiały. Kiedy podeszłam przestały i Kate
powiedziała:
-
Czego tu szukasz?
-
Słyszałaś co mówił o mnie Harry z Ronem?
- Że
jesteś śmieszna myśląc o Harry'm. A poza tym mówili że masz brzydkie rude włosy
i piegi i...
Nie
chciałam słuchać dalej. Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko
odprowadzana złośliwym śmiechem. Resztę dnia spędziłam studiując książki do
transmutacji. Szybko zasnęłam. Rano spojrzałam na plan zajęć. Pierwsze
eliksiry. Starałam się myśleć o Snape dobrze w szczególności dlatego że lubię
ten przedmiot. Wyciągnęłam podręczniki i poszłam się przygotować na śniadanie.
Nawet Fivia nie chciała ze mną rozmawiać. W milczeniu zjadłam śniadanie i
udałam się na górę. Gdy schodziłam do sali "eliksirów" po drodze
wypadł mi z kociołka oprawiony w czarną okładkę notes. Podniosłam go to nie był
mój więc jak się tam znalazł. Otworzyłam go okazało się że to pamiętnik.
Szybko go schowałam i poszłam na lekcje.
***
Miłego
czytania !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz