Jak
już mówiłam mam sześciu braci (razem z Ron'em) Ron, bliźniaki Fred i George,
Percy, Bill i Charlie
-
Ginny ty też wstawaj czas na śniadanie, – kiedy zeszłam na dół wszyscy już
tam byli (Ron szczerzył się tak jak by właśnie wygrał 100 galeonów(!)Na
loterii). Po śniadaniu mama Fred, George, Ron i Percy zaczęli się
szykować na dworzec King’s Cross
-ja też chce z wami iść proszę-poprosiłam grzecznie
- na pewno Ginny chcesz iść zanudzisz
się a poza tym ostatnio mi mówiłaś, że nie cierpisz pożegnań – przekonywał mnie
Fred
-ale ja muszę iść z wami i koniec-jak zwykle postawiłam
na swoim już staliśmy na stacji jeszcze przeszliśmy przez filar pomiędzy
peronem dziewięć a dziesięć -strasznie dużo tych mugoli i wszyscy
się na nas gapią-powiedziałam
-nie przejmuj się Ginny
Rzeczywiście aż roi się od tych mugoli no Percy idź
pierwszy-wypiął się i zaczął biec na bele i już go nie było-Fred teraz ty
- Jestem George i ty kobieto uważasz się za naszą matką
nawet nie wiesz jak nazywają się twoje dzieci
-przepraszam George a teraz już idź
-To był żart jestem Fred-wyszczerzył się i pobiegł na
belę chwile potem zrobił to George wtedy podszedł do nas jakiś czarnowłosy
chłopak w wieku Rona
-przepraszam-zwrócił się do mojej mamy widać było, że
czuje się trochę niezręcznie
-Dzień dobry Kochanie pierwszy raz do Hogwartu, Ron też
jest nowy-wskazała na mojego brata
-tak- odpowiedział-rzecz w tym..rzecz w tym, że nie wiem
jak..-zaczął się przeraźliwie jąkać. Ale był czarujący. Ciepły uśmiech, taki
delikatny... ach...
-dostać się na peron-wyprzedziła go mama-nie martw
się, Musisz iść prosto na tą belkę pomiędzy peronem dziewięć a dziesięć-zaczęła
mu tłumaczyć-nie zatrzymuj się i nie bój się, że na nią wpadniesz to bardzo
ważne. Jak ktoś jest nerwowy to lepiej pobiec
-eee…rozumiem-powiedział odwrócił się w stronę filaru i
pobiegł
-no teraz ty Ron – ucałowała go i pobiegł. Ja Rona za nic
bym nie pocałowała. Co najwyżej tego, co przed chwilą pytał o drogę.
- no to teraz my trzymaj się mocno pobiegłyśmy
trochę wolniej niż inni i już po chwili zobaczyłyśmy pociąg do Hogwartu
-Mamo tu jestem – ktoś krzyknął do nas
-ach to ty Ron-spojrzałyśmy na niego
-Pamiętasz tego chłopca, co spytał o drogę
-No tak
-zgadnij, kto to jest
-no nie wiem
- Harry Potter siedzi ze mną w przedziale
-Ten Harry Potter chłopiec, który przeżył?-Zapytała
-Co przeżył zapytałam zaciekawiona
-w domu ci opowiem, Ron masz coś na nosie-wskazała na nos
chłopca
-oj mamo – zaczął się wykręcać
-pamiętaj żeby przysłać mi sowę- wykrzyknęłam
- tak będę pamiętał-pociąg ruszył chwile potem już nie
było go widać
---------------
1.No to pierwszy rozdział zakończony podoba wam się
komentujcie
2.Rozmowa pomiędzy czarnowłosym chłopcem(Harry’m
Potter’em dla niewtajemniczonych) zastał napisany na podstawie Harry
Potter i Kamień Filozoficzny
3.Piszcie w komentarzach czy mam dalej pisać, bo
nie wiem czy jest dalej sens.
Miłego czytania!!!
Troszeczke fabula sie nie zgadza z oryginalem, ale pierwsze wrazenie zrobilas (zrobilyscie) na mnie dobre. Yroche czcionka za mala i przejrzysciej by bylo, gdyby byla w kolore czarnym. ;)
OdpowiedzUsuń