obudziłam
się rano,spojrzałam na zegarek i wstałam z łóżka. Poleciałam na śniadanie
zakładając szatę. Przy WS stała profesor McGonagall.
-Co
ty tu Weasley robisz?
-Przecież
jest śniadanie a ja się trochę spóźniłam.
-Wracaj
do pokoju jest 4:00 RANO!!!!!!!
Zaskoczona
i urażona wróciłam do pokoju, a tam siedziała Jean, Kate i Mary. Wszystkie się
śmiały. Rozpłakałam się ze wstydu i żalu do Jean. Dlaczego ona to zrobiła?
Poszłam się umyć na prawdziwe śniadanie. Jak już zjadłam zjadłam, poszłam
przygotować się na czarną magię. Zabrałam ze sobą dziennik. Na lekcji
siedziałam z… właściwie z nikim. Nie słuchałam Lockharta, nie zwracałam na
innych Gryfonów. Otworzyłam czarny notes i zaczęłam pisać:
-”Tom,
pomóż mi!! Przez Jean , Mary i Kate obudziłam się o czwartej rano i wygłupiłam
się przed McGonagal.”
-”Fiu,
fiu.. No ładnie”
-”ogarnij
się”
-”Ginny,
zachowaj szacunek do starszych”
-”Brawo
Tom Riddle czyta Savoir-vivre”
-”co
ty dzisiaj taka cięta?”
-”Dziewczyny
przestawiły zegarek i poszłam na śniadanie o 4:00″
-”i
co?”
-”I
co?!”-Chciałam wrzasnąć-”Wszyscy się ze mnie śmieją i…”
-”Dobra,
dobra wiem. Tak tylko się z tobą przekomarzam”
-”Jak
śmiesz?!”-napisałam i zatrzasnęłam z hukiem dziennik. Lockhart przerwał swój
jakże „bardzo ciekawy wykład” spojrzał na mnie i podszedł:
-Co
pani robi panno Weasley?
-Piszę,
oddycham, ruszam się, mrugam…-wyrzuciłam n jednym tchu-coś jeszcze?
-Dodał
bym osobiście „nie słucham nauczyciela”-odpowiedział z szerokim uśmiechem.
-Zgadzam
się z panem. To może pytanie: Co pan robi a byśmy się stali mądrzejsi?
-Opowiadam
wam o moich osobistych przeżyciach, uczę was praktyki…
-Wystarczy
-i zacytowałam ze szczerym uśmiechem -dodam osobiście że zanudzam dzieci i
oczekuję od uczniów wiadomości takie jak: Jaki był mój ulubiony kolor w
szesnasty piątek 1878 r.
-Weasley
szlaban.
-Ale
za c…
-Z
Potterem. Jesteś jego kopią. On też mnie nie słucha…
Zaczerwieniłam
się ze wstydu. Dalej nie słuchałam. Po lekcji poszłam do PW porozmawiać z
Tomem…
————-
koniec
notatki 9 w następnej możecie się spodziewać kilku bardzo ważnych rozmów tę
notatkę dedykuję Mai bo bez jej pomocy ten blog by nie ruszył miłego
czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz